reklama
kategoria: Kraj
31 październik 2024

Sąd apelacyjny uniewinnił Roberta J. skazanego na dożywocie ws. "Skóry"

zdjęcie: Sąd apelacyjny uniewinnił Roberta J. skazanego na dożywocie ws.
fot. PAP
Sąd Apelacyjny w Krakowie uniewinnił Roberta J. skazanego w pierwszej instancji na dożywocie za brutalne zabójstwo ponad 25 lat temu studentki, określane sprawą "Skóry". Wyrok jest prawomocny.
REKLAMA

Oskarżonego w 2019 r. o brutalne zabójstwo Roberta J. krakowski sąd okręgowy w 2022 r. skazał na dożywocie. W procesie odwoławczym obrona domagała się jego uniewinnienia, przekonując, że nie ma wiarygodnych dowodów przeciw oskarżonemu. Prokuratura utrzymywała, że zebrany materiał wskazuje na winę Roberta J. i wnosiła o nieuwzględnienie wniosku obrony. Robert J. od 2017 r. przebywał w areszcie.

W czwartek Sąd Apelacyjny w Krakowie pod przewodnictwem sędziego Marka Długosza uniewinnił Roberta J. W uzasadnieniu wyroku sędzia zastrzegł, że nie ma przekonania ani o winie, ani o niewinności Roberta J.

"Wyrok uniewinniający nie oznacza, że sąd jest absolutnie przekonany, że oskarżony nie popełnił tej zbrodni, którą mu zarzucono. Wyrok uniewinniający w tej sprawie zapadł, bo musiał taki zapaść wedle reguł prawa procesowego, ponieważ sąd nie jest również absolutnie przekonany, że oskarżonemu została wina udowodniona, że możemy w sposób absolutnie pewny przyjąć, że oskarżony dokonał zabójstwa pokrzywdzonej" – powiedział.

Sąd zastosował regułę procesową in dubio pro reo, która wymaga rozstrzygać wątpliwości na korzyść oskarżonego.

"Przenosząc (tę regułę – PAP) na realia tej sprawy – powinnością sądu jest stwierdzić wówczas, że oskarżony czynu mu zarzuconego nie popełnił" – zaznaczył sędzia.

Według sądu apelacyjnego sąd pierwszej instancji powinien dostrzec, że "nie wszystkie z oferowanych przez prokuratura na poparcie zarzutu dowodów może wykorzystać na etapie budowania podstawy faktycznej swojego rozstrzygnięcia".

Sędzia Wojciech Domański doprecyzował, że zdaniem składu orzekającego w drugiej instancji przeciw oskarżonemu nie można było wykorzystać m.in. badań z wariografu. Niewystarczającym dowodem dla udowodnienia winy J. był także włos znaleziony w łazience Roberta J., który jedna z biegłych połączyła z Katarzyną Z.

"Biegła popadła miejscami w wewnętrzne sprzeczności i wyraźny konflikt ze stanowiskiem nauki" – ocenił sąd, wyjaśniając, że badania tego włosa nie pozwalały na jednoznaczną identyfikację i wskazanie konkretnej osoby, do której należał. Sąd apelacyjny podzielił także zdanie obrony, że o winie oskarżonego nie może przesądzić znalezione w szczątkach dziewczyny pióro bażanta takie samo, jakie były w mieszkaniu oskarżonego.

Sąd nie uznał za "dowodowo wiarygodne" także zeznania świadka, kobiety, który jako dziecko miała widzieć oskarżonego w towarzystwie studentki niedługo przed jej zaginięciem. Uznał, że świadek była za młoda, by zapamiętać opisywane szczegóły i zgodził się w tej kwestii z obroną, że możliwe było w tym przypadku zasugerowanie się zdjęciami poszkodowanej, jakie pojawiały się w mediach. Sąd stwierdził również, że oskarżony – widziany w pobliżu swojego mieszkania z potencjalną ofiarą – nie zdecydowałby się w tym miejscu na dokonanie zabójstwa.

Jak wskazał w uzasadnieniu sędzia Domański, łańcuch poszlak wiążących się ze sobą i prowadzących do winy oskarżonego można uznać za zamknięty wyłącznie wtedy, gdy żadna z poszlak nie budzi wątpliwości i można wykluczyć jakiekolwiek inne wersje zdarzenia.

"Istnieją wątpliwości co do tego, czy włosy należały, czy nie należały do pokrzywdzonej, czy pokrzywdzona była w ogóle w mieszkaniu oskarżonego" – powiedział.

Odnosząc się do zasady in dubio pro reo wskazywał, że "zasada ta nie została wymyślona przez ustawodawcę po to, by uniewinnić oskarżonego J. Ona została pomyślana po to, że gdyby ktoś znalazł się w takiej sytuacji procesowej, żeby go chroniła przed niesłusznym skazaniem".

Po wyjściu z sali rozpraw obrońca Roberta J. ocenił, że na sali sądowej "zatriumfowała sprawiedliwość", ale zaznaczył, że jeszcze nie do końca stało się jej zadość.

"Przez siedem lat człowiek niewinny był pozbawiony wolności w warunkach aresztu śledczego. Przez dekady to państwo niszczyło tego człowieka, prowadziło wszystkie możliwe czynności przeciw niemu, za nic mając konieczność wyjaśnienia sprawy. Chodziło tylko o to, żeby skazać człowieka niewinnego" – ocenił.

Mec. Chojniak wezwał prokuratora generalnego Adama Bodnara i prokuratora krajowego Dariusza Korneluka do niezwłocznego wyjaśnienia tej sprawy.

Z kolei prok. Piotr Krupiński ocenił wyrok jako niesłuszny i niesprawiedliwy, a ustne uzasadnienie orzeczenia było - jego zdaniem - wewnętrznie sprzeczne.

"Oczywiście, że będzie kasacja" – zapowiedział oskarżyciel. W jego ocenie zgromadzony materiał dowodowy w pełni potwierdza to, że J. dopuścił się zbrodni.

"Uważam, że dorobek polskiej kryminalistyki, w ogóle światowej kryminalistyki, w tej sprawie całkowicie upadł. Tak naprawdę niepotrzebne są opinie, ważne jest, żebyśmy mieli świadków, którzy będą widzieć moment zabójstwa, rozkawałkowania albo że np. sprawca będzie niósł fragmenty ciała pokrzywdzonej (...). Wtedy mamy stuprocentową pewność, że to jest sprawca" – mówił dziennikarzom Krupiński.

Proces dotyczył morderstwa studentki Katarzyny Z., której fragmenty skóry i ciała pod koniec lat 90. wyłowiono z Wisły. Sprawa prowadzona przez śledczych pod kryptonimem "Skóra" została określona jedną z największych zagadek polskiej kryminalistyki. W 2019 r. Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie sformułował akt oskarżenia przeciwko Robertowi J.

We wrześniu 2022 r. Sąd Okręgowy w Krakowie po rozpoznaniu sprawy na 85 rozprawach uznał, że J. zabił młodą kobietę i zbezcześcił jej zwłoki, a następnie wyrzucił jej szczątki do rzeki. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, uzasadnienie wyroku było niejawne. Sporządzanie pisemnego uzasadnienia liczącego ponad 800 stron zakończono we wrześniu 2023 r.

Proces odwoławczy rozpoczął się przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie w kwietniu br. Obrona wytykała w nim uchybienia proceduralne i formalne, do których - jej zdaniem - doszło w trakcie śledztwa oraz procesu w pierwszej instancji. Organom ścigania zarzucała m.in. myślenie tunelowe i manipulacje, a sądowi okręgowemu brak obiektywizmu. Prokurator odpierał zarzuty obrony, powołując się na zgromadzony w sprawie materiał dowodowy obejmujący 76 tomów i przywoływał w - jego ocenie - niezbite dowody na winę oskarżonego. (PAP)

autorka: Julia Kalęba

juka/ agzi/ joz/ amac/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Aleksandrów
3.9°C
wschód słońca: 07:27
zachód słońca: 15:38
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Aleksandrowie

kiedy
2025-01-22 18:00
miejsce
Miejskie Centrum Kultury,...
wstęp biletowany